Wracając więc do meritum, zacząć należy od tego, że praca w święta w placówkach handlowych jest niedozwolona. Jednakże ustawodawca czyni wyłom tej zasadzie między innymi w odniesieniu do gastronomii i zakładów hotelarskich uznając, że w takich placówkach praca w niedziele i święto jest dozwolona. Wskazać trzeba przy tym, że Co ciekawe, osoby pracujące dawniej w gastronomii nie zrażają się wcale tym, że w handlu czekają na nich raczej stanowiska najniższego szczebla. Zdarza się, że manager restauracji decyduje się na podjęcie pracy na kasie w sklepie , choć z zastrzeżeniem, że nie planują długo tak pracować i chcą objąć stanowisko kierownicze. W praktyce w gastronomii często pojawia się kwestia posiadania przez pracowników w miejscu pracy prywatnych artykułów żywnościowych. Można ten problem łatwo rozwiązać wprowadzając np. poniższe zasady: przechowywanie prywatnej żywności wyłącznie w jednym, wyznaczonym do tego miejscu (również z uwagi na kwestie sanitarne), Dobry pracownik kawiarni jest punktualny, dyspozycyjny i pracowity. Chętnie podnosi swoje kwalifikacje oraz świetnie organizuje czas i miejsce swojej pracy. Wpisz te mocne strony w CV. W dodatkowych umiejętnościach wpisujemy prawo jazdy kat. B, co najmniej komunikatywną znajomość konkretnych języków obcych oraz obsługę kasy fiskalnej. Inspekcja Handlowa w 2021 r. skontrolowała 360 placówek gastronomicznych w rejonach turystycznych. W 178 z nich (49,4%) odnotowano nieprawidłowości. Z wniosków pokontrolnych Inspekcji Handlowej wynika, że co drugi przedsiębiorca nie przestrzega przepisów, a konsument często nie wie, jakiej wielkości posiłek kupuje. Istotnym elementem zapobiegającym marnowaniu żywności w gastronomii jest również konstrukcja menu i dobór dań, które będą w nim figurować. Trendy sprzyjają przedsiębiorcom w tym zakresie, ponieważ już od kilku lat prym wiodą karty z ograniczoną ilością dań. Drugim ważnym czynnikiem jest ilość produktów używanych do . Fot.: Materiały prasowe Rational Od kilku lat obraz jest ten sam: w branży hotelarskiej brakuje odpowiednich pracowników. Praktykantów jest bardzo mało, wielu pracowników nie wraca po pandemii, znaleźli inną pracę lub lepsze godziny pracy. Jednocześnie goście oczekują czegoś wyjątkowego: wyjątkowej obsługi, wyjątkowego jedzenia. Nie jest łatwo zrównoważyć wszystkie wymagania. Byłoby to jednak wykonalne pod jednym warunkiem: projekty kuchni wymagają ponownego przemyślenia. Oczywiście budowanie zespołu, wynagrodzenie za wyniki i nowe modele czasu pracy znajdują się na szczycie listy życzeń każdego pracownika. Ale należy również wziąć pod uwagę wyposażenie kuchni, aby stworzyć lepsze warunki pracy. „Zwłaszcza, gdy profesjonalna kuchnia działa od dłuższego czasu, mogą występować pewne zaległości inwestycyjne”, mówi Bartosz Murawski, Dyrektor ds. kluczowych klientów w RATIONAL, opierając się na własnym doświadczeniu. „W gastronomii urządzenia mogą czasami mieć 20 lat, co utrudnia pracę”. Nie ma nic bardziej atrakcyjnego niż miejsce pracy wyposażone w nowoczesny sprzęt. „Cyfryzacja i automatyzacja są popularne zwłaszcza wśród młodych ludzi”, mówi Bartosz Murawski. Zaleca przyjrzenie się różnym opcjom. Rational ma na przykład iVario Pro, który zastępuje frytownicę, patelnie uchylną lub kocioł warzelny, a dzięki swoim inteligentnym funkcjom przejmuje wiele rutynowych zadań. Urządzenia jednokadziowe mają pojemność 100 lub 150 litrów i są idealnie wyposażone do przygotowywania dużych ilości z zachowaniem stałej jakości. Dzięki potężnej, a jednocześnie precyzyjnej mocy grzewczej, smażenie dużych ilości mięsa nie stanowi problemu. Spadek temperatury jest tak niski, że mięso jest obsmażane, a nie gotowane, jak to zwykle bywa w podobnych urządzeniach. Jednak dla szefa kuchni jest jeszcze bardziej zdecydowana zaleta: iVario przejmuje czasochłonne monitorowanie procesu gotowania. Urządzenie zasygnalizuje, gdy szef kuchni będzie musiał coś obrócić, nalać lub wyjąć. A jednak nic się nie przypala czy przywiera ani nie rozgotowuje. Nawet delikatne potrawy, takie jak risotto czy pudding, nie wymagają prawie żadnej uwagi, co odciąża codzienną pracę i pozostawia wystarczająco dużo czasu na inne, ciekawsze zadania. Fot.: Materiały prasowe Rational Równie imponujące jest rozwiązanie takie jak AutoLift, które automatycznie wyciąga potrawę z płynu do gotowania po upływie czasu gotowania. Makaron al dente, chrupiące warzywa – a wszystko to bez nadzoru. Bartosz Murawski mówi: „Rezultaty są najwyższej klasy i zawsze można je powtórzyć dzięki zaprogramowaniu ścieżek gotowania. Bardziej niezawodne być nie może”. To, co działa na dużą skalę, działa również na małą skalę w iVario: Urządzenia iVario Pro 2-S i 2-XS mają po dwie kadzie, co sprawia, że ich użycie jest jeszcze bardziej elastyczne, ponieważ różne zadania gotowania mogą być wykonywane równolegle. Szczególnie dobrze sprawdzają się w kuchniach restauracyjnych i hotelowych, gdzie zastępują kuchenki, garnki, patelnie i frytownice bez uszczerbku dla jakości żywności. Stwarza to przestrzeń i zwiększa atrakcyjność, zwłaszcza w mniejszych kuchniach restauracyjnych. Wyposażone w tę samą technologię, co te duże, wszystkie modele iVario są równie wydajne: są do 4 razy szybsze i nadal wymagają do 40% mniej energii niż konwencjonalne urządzenia kuchenne. Cyfryzacja nie jest obca iVario. Zwykle wystarczy kilka prostych kroków, aby połączyć go z użytkownikiem za pośrednictwem ConnectedCooking za pomocą smartfona, tabletu i komputera. Następnie programy i przepisy kulinarne mogą być przesyłane, aktualizacje oprogramowania przychodzą automatycznie, a dane HACCP są również zapisywane. „Widzieliśmy wielu szefów kuchni, którzy wolą oglądać nocne gotowanie w kuchni na smartfonie zamiast wieczornego thrillera” – mówi z uśmiechem Bartosz Murawski. Naprawdę nie ma lepszego dowodu na atrakcyjność miejsca pracy. Niektóre faktury dokumentujące określone czynności pozbawiają nabywcę prawa do odliczenia podatku VAT. Warto zatem w tej sytuacji rozróżnić czym są usługi gastronomiczne i cateringowe. Od której usługi nie przysługuje prawo do odliczenia podatku VAT? Odpowiadamy w artykule!Usługi gastronomiczne i cateringowe są do siebie o tyle podobne, że związane są z dostarczaniem posiłków. Istotną w tym przypadku rolę na gruncie podatku VAT odgrywa miejsce świadczenia z przyjętą linią orzecznictwa, usługa gastronomiczna polega na przygotowaniu i podaniu posiłku w miejscu, w którym jest on przyrządzany, np. w kolei usługi cateringowej nie należy utożsamiać z usługą gastronomiczną, co wynika z nadrzędnych regulacji unijnych. Zgodnie z ich treścią, przez usługi cateringowe należy rozumieć usługi polegające na:dostarczaniu gotowej lub niegotowej żywności albo napojów,dostarczaniu żywności i napojów, przeznaczonych do spożycia przez ludzi, wraz z odpowiednimi usługami wspomagającymi pozwalającymi na ich natychmiastowe jest interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z dnia 19 maja 2016 roku o sygn. IBPP2/4512-195/16/EK w któej czytamy, że w sytuacji gdy posiłki "(...)są spożywane poza miejscem ich przygotowania (a w każdym razie nie w restauracji - nie jest to więc usługa gastronomiczna), a zarazem nie można uznać, iż mamy do czynienia z dostawą (ponieważ posiłki są dostarczane w stanie nadającym się do spożycia) to zasadne jest przyjęcie, że mamy do czynienia z usługą cateringową(...)."Dostarczanie żywności lub napojów lub żywności i napojów stanowi jedynie element większej całości, w której muszą przeważać usługi. Usługi cateringowe polegają na świadczeniu takich usług poza lokalem usługi cateringowe nie uznaje się dostawy gotowej lub niegotowej żywności lub napojów albo dostawy gotowej lub niegotowej żywności i napojów, wraz z ich transportem lub bez niego, ale bez żadnych innych usług gastronomiczna nie daje prawa do odliczenia VATUsługi polegające na przygotowaniu i podaniu posiłku w miejscu, w którym zostały przyrządzone są kwalifikowane jako usługi gastronomiczne. A od tych, jak wynika z art. 88 ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT, przedsiębiorcy nie przysługuje prawo do odliczenia podatku wydatek ten będzie spełniał wymogi art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, czyli będzie związany z uzyskaniem przychodu, zachowaniem lub zabezpieczeniem jego źródła, wówczas w ewidencji księgowej należałoby ująć kwotę brutto z faktury. Ważnym jest, by koszty te nie były kwalifikowane jako koszty reprezentacji, gdyż te nie mogą stanowić kosztu uzyskania 22 ust. 1 ustawy o PIT:Kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. cateringowe a prawo do odliczenia VATUsługi cateringowe nie są usługami gastronomicznymi, w związku z czym podatnik je nabywający ma prawo do odliczenia podatku VAT. Stanowisko to jest potwierdzane w licznych interpretacjach podatkowych. Jedna z nich została wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi (IPTPP2/443-7/14-4/JN z dnia 19 marca 2014 r.), w którym stwierdza: “(...) W powołanym przepisie art. 88 ust. 1 pkt 4 ustawy, wyłączającym prawo do odliczenia podatku naliczonego, ustawodawca wymienił usługi noclegowe oraz gastronomiczne, tym samym nie zostało wykluczone prawo do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony z tytułu zakupu usług cateringowych. (...)”Reasumując, bardzo istotnym jest, by podatnik nabywający usługi żywieniowe potrafił określić czy jest ona usługą gastronomiczną czy też usługą cateringową. Od prawidłowej klasyfikacji zależy czy przedsiębiorca będzie miał prawo do odliczenia podatku VAT. Usługi gastronomiczne i cateringowe - księgowanie w systemie systemie bez problemu ewidencjonuje się wydatki, w odniesieniu do których podatnikowi przysługuje bądź nie przysługuje prawo do odliczenia podatku cateringowe - jak zaksięgować?Usługę cateringową, co do której przedsiębiorca ma prawo do odliczenia podatku VAT należy wprowadzić do systemu jako fakturę VAT w zakładce WYDATKI » KSIĘGOWANIE » DODAJ » FAKTURA VAT. Wówczas pojawi się okno, w którym należy przepisać dane z faktury. Usługę cateringową należy zaksięgować przy użyciu kategorii INNE WYDATKI ZWIĄZANE Z DZIAŁALNOŚCIĄ GOSPODARCZĄ. Dodatkowo w polu OPIS można umieścić dowolny zapis identyfikujący wydatek np. "usługi cateringowe".Po wprowadzeniu dokumentu w ten sposób kwota netto z faktury zostanie zaksięgowana do kolumny 13 KPIR - Pozostałe wydatki oraz do rejestru VAT gastronomiczne - jak zaksięgować?W przypadku usługi gastronomicznej przedsiębiorcy nie przysługuje prawo do odliczenia podatku VAT i fakturę w kosztach należy zaksięgować w kwocie brutto. Aby to było możliwe w systemie fakturę należy wprowadzić według ścieżki WYDATKI » DODAJ » KSIĘGOWANIE » FAKTURA (BEZ VAT). Wówczas pojawi się okno z jedną pozycją do wpisania wartości zatytułowaną RAZEM. W pole to należy wprowadzić kwotę brutto z faktury. Podobnie jak w przypadku usług cateringowych, usługi gastronomiczne również należy wprowadzić do systemu przy użyciu kategorii INNE WYDATKI ZWIĄZANE Z DZIAŁALNOŚCIĄ GOSPODARCZĄ oraz można dodatkowo skorzystać z pola OPIS w celu wprowadzenia zapisu, który umożliwi dokładne zidentyfikowanie zapisaniu wydatek w kwocie brutto pojawi się w Podatkowej Księdze Przychodów i Rozchodów w kolumnie 13 - Pozostałe wydatki. Sukces restauracji czy jakiejkolwiek innej działalności gastronomicznej zależy od wielu czynników. Podobnie, jak w większości branż, podstawą są tu jednak ludzie. Bez względu na to, jak wiele czasu poświęcimy poszukiwaniu odpowiedniej lokalizacji dla lokalu, jak duży budżet przeznaczymy na reklamę czy jak zaawansowany technologicznie sprzęt pojawi się w kuchni, bez profesjonalnej i zgranej ekipy nie uda nam się generować zysku w gastronomii. Jak znaleźć idealny personel gastronomii? W jaki sposób zbudować z ludzi zgrany zespół? Tego dowiesz się z tego artykułu. 1. Szacunek Podstawą prawidłowego funkcjonowania zespołu jest szacunek. Bez wzajemnego poszanowania godności, trudno mówić o budowaniu zdrowych relacji – również zawodowych. Szacunek do pracownika to nie tylko kulturalne odnoszenie się do niego, ale także dostrzeganie jego problemów i pomoc w ich rozwiązaniu. Pamiętajmy, że personel to ludzie, którzy mają swoje kłopoty, rodziny, którym zdarza się zachorować. 2. Dobra atmosfera Bardzo ważne jest to, by poza poczuciem obowiązku, pracownicy cieszyli się pozytywną energią. Dobre humory przekładają się na większą efektywność i radość z wykonywanych obowiązków. Warto zachęcać do integrowania się i wspólnego żartowania. Nie uciszaj śmiechów (chyba, że przeszkadzają klientom), nie strofuj pracowników w obecności osób trzecich, nie podcinaj skrzydeł dobrego nastroju. 3. Przykład idzie z góry To, w jaki sposób pracownicy traktują siebie nawzajem, w dużej mierze odzwierciedla sposób, w jaki postępuje z nimi kadra zarządzająca. W przypadku, gdy manager czy właściciel odnoszą się do pracowników w sposób lekceważący, nie można oczekiwać, że ci stworzą zgraną ekipę, w której dominować będzie wzajemny szacunek i koleżeństwo. Co więcej, pracownicy obserwują także twój etos pracy. Jeśli widzą, że nie zależy ci na sukcesie lokalu, w firmie pojawiasz się sporadycznie, a o karcie menu słyszałeś jedynie pobieżnie, nie okażą się raczej motorem przedsięwzięcia. Motywowanie, wpływanie na ich zaangażowanie poprzez własny przykład – to twoje zadanie, jako szefa. 4. Integracja W stworzeniu pozytywnej atmosfery dla personelu gastronomii, pomogą różnego rodzaju spotkania „po godzinach”. Pracownicy mają wtedy okazję poznać się nieco bliżej i przebywać ze sobą w zupełnie innych okolicznościach – w oderwaniu od obowiązków, stresu i pośpiechu. Sprzyja to budowaniu więzi i tworzeniu sympatii między ludźmi. 5. Dobry manager Nawet najbardziej profesjonalni pracownicy mogą mieć problemy ze stworzeniem zgranej ekipy, jeśli na ich czele stoi osoba, która nie wie, co robi. Zły manager wprowadza chaos, nerwową atmosferę i generuje tarcia w zespole. Kompetentna osoba wie, w jaki sposób zarządzać ludźmi tak, by nie tylko osiągali znakomite wyniki, ale i z radością przychodzili do pracy. Dobre zarządzanie personelem to jeden z czynników pozwalających zwiększyć sprawność pracy w restauracji. 6. Godna wypłata Wymienione wyżej czynniki są niezmiernie istotne, by zbudować idealny zespół gastronomii, jednak nie mogą stanowić substytutu godnej płacy. Nawet najmilsza atmosfera, śmiech i świetne zarządzanie nie sprawią, że pracownicy zrzekną się wypłaty. Zadbajmy o to, by nasz zakład oferował płacę na poziomie zbliżonym do konkurencji lub lepszym. Pozwoli to uniknąć znikania dobrych pracowników z szeregów naszego zespołu. 7. Pieniądze na czas Równie ważne, jak odpowiednia wysokość wynagrodzenia, jest także wypłacanie go na czas. Niestety często zdarza się, że dziesiąty dzień miesiąca nie przynosi upragnionego przelewu. Nie możemy oczekiwać, że zespół będzie poważnie podchodził do swoich obowiązków, skoro my nie traktujemy w ten sposób naszych powinności. Każda ze stron ma swoje oczekiwania i swoje prawa. 8. Docenianie Wypłata to nie jedyna forma, w jakiej możemy okazać pracownikom, że dostrzegamy ich trud i zaangażowanie. Istnieje wiele możliwości pozapłacowych: wspomniane imprezy integracyjne, dodatkowe dni wolne czy szkolenia branżowe. Dobrym pomysłem mogą się okazać konkursy, w których do wygrania będzie coś cennego. 9. Rozwiązywanie konfliktów Tam, gdzie dochodzi do interakcji międzyludzkich, tam pojawiają się także konflikty. Warto, by management ich nie ignorował i w porę reagował. Próba zamiatania sprawy pod dywan jedynie zaostrzy problemy w zespole. Praca w gastronomii wiąże się ze sporą presją czasu i stresem. W takim środowisku łatwo o nieporozumienia. Niezmiernie ważne jest, by w razie wystąpienia takich problemów porozmawiać z uczestnikami konfliktu i znaleźć rozsądne rozwiązanie. 10. Szkolenia Dobrze wyszkolony zespół nie stworzy się sam. Sprzęt gastronomiczny stale się zmienia, technologia ulega udoskonaleniu i wymaga nowych umiejętności. Dbanie o to, by personel zdobywał świeżą wiedzę jest korzystne z wielu względów. Z jednej strony pozwala na zwiększenie możliwości i efektywności pracy, z drugiej zaś zapewnia bezpieczeństwo. Udostępnianie pracownikom możliwości poszerzania umiejętności to także rewelacyjny czynnik motywacyjny, zachęcający do większego wysiłku i lojalności wobec pracodawcy. 11. Dobry sprzęt Profesjonalne wyposażenie gastronomiczne jest ważne dla lokalu z wielu względów. Zakup nowoczesnego pieca konwekcyjno-parowego, wydajnej kuchni czy ekspresu do kawy nie tylko zwiększy jakość serwowanych produktów, ale także i efektywność pracy. Wraz z dobrym sprzętem o intuicyjnej obsłudze i sporych możliwościach, wzrasta także komfort pracy i zadowolenie personelu. 12. Bezpieczeństwo pracy Trudno oczekiwać, że personel zakładu gastronomicznego z przyjemnością stworzy zgrany zespół, skoro wykonywanie codziennych obowiązków wiązać się będzie z zagrożeniem zdrowia i życia. Zapewnienie wysokich standardów bezpieczeństwa i ergonomii pracy to podstawa – nie tylko w gastronomii. 13. Odpowiednia przestrzeń do pracy Wspomniane wyżej bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od sposobu zorganizowania przestrzeni. Co więcej, prawidłowo rozplanowane zaplecze produkcyjno-magazynowe zwiększa komfort pracy. Odpowiednio wentylowane pomieszczenia, właściwie zaplanowane szlaki komunikacyjne, sprawny i niezawodny sprzęt stanowią nieodzowne czynniki, bez których trudno oczekiwać, że personel będzie pracować z zaangażowaniem. Tym mniejsze jest także prawdopodobieństwo powstania zgranego zespołu. Pracownica gastronomii 14. Przestrzeganie czasu pracy Szanowanie czasu, w jakim personel realizuje swoje działania jest równie ważne, jak pozostałe punkty tej listy. Zmęczeni, przepracowani i zestresowani ludzie to nie tylko niższa wydajność, ale także większe zagrożenie. Podczas niekończącej się zmiany łatwo o wypadki i uszkodzenie ciała. 15. Słuchanie pracowników To personel na co dzień ma kontakt z klientem, obsługuje sprzęt i realizuje misję lokalu. To on najlepiej zna bolączki i dobre strony twojego biznesu. Nie lekceważ zdania pracowników. Organizuj regularnie spotkania z zespołem. Słuchaj wskazówek, bądź otwarty na nowe rozwiązania. Z jednej strony pozwoli to rozwikłać ewentualne problemy istniejące w lokalu, z drugiej zaś pokaże pracownikom, że doceniasz i szanujesz ich zdanie. Bycie dostrzeżonym i ważnym to dla człowieka podstawa poczucia przynależności. To najlepsza droga do budowania zaangażowania. Jak widać, sposobów na stworzenie idealnej ekipy lokalu gastronomicznego jest wiele. Wdrożenie ich w zakładzie pozwoli ci zbudować zgrany zespół, który z zaangażowaniem będzie pomagał zwiększać dochody restauracji. Pamiętaj –zadowoleni pracownicy to szczęśliwy biznes. STRONA GŁÓWNA HoReCa Rynek pracy HoReCa: Fluktuacja pracowników jedną z największych bolączek gastronomii Autor: Data: 06-02-2017, 12:13 Fluktuacja pracowników to chyba największa bolączka gastronomii. Wielu przychodzi, by szybko zarobić, po czym opuszczają firmę w celu rozwijania się w innej branży. fot. shutterstock – Ograniczenie fluktuacji to jedno z najważniejszych celów każdego działu zasobów ludzkich i każdego menadżera, który chciałby zbudować stały efektywny zespół w swojej restauracji – mówi Piotr Marciniak, specjalista ds. rozwoju i rekrutacji firmie Dominium SA. Czy warto zawodowo zatrzymać się na dłużej w branży gastronomicznej? Jak mówi rozmówca serwisu coraz więcej profesjonalistów (managerów, specjalistów) oraz młodych osób decyduje się świadomie na taką ścieżkę kariery. – Zapewne na te działania mają wpływ optymistyczne prognozy odnośnie ciągłego wzrostu branży gastronomicznej w perspektywie kilku, kilkunastu lat – dodaje Piotr Marciniak. Dyskryminacja pracownika – obalamy mity! To powrót do Waszego zdecydowanie ulubionego cyklu na blogu 🙂 Pisałam tutaj niedawno o dyskryminacji klientów restauracji (a dokładnie tu), dziś przyjrzę się problemowi dyskryminacji pracownika. Od razu Ci powiem, że ten temat jeszcze niedawno nie był na mojej liście tematów must have do poruszenia na blogu. I cyk.. wieczorem 13 listopada na jednej z grup gastronomicznych pojawiła się informacja, że jeden z warszawskich wegebarów postanowił zatrudniać wyłącznie.. wegan i wegetarian. W mailu do kandydata do pracy tłumaczyli to następująco: Naszym kryterium rekrutacji jest wegetarianizm/weganizm, gdyż mięsożercy nie do końca podzielają naszą misję.. Na grupie natychmiast rozgorzała dyskusja na 211 lajków i 145 komentarzy, czy to przypadkiem nie dyskryminacja pracownika ze względu na zwyczaje żywieniowe. Temat przyznasz bardzo ciekawy, choć w całej tej dyskusji uderzyło mnie jednak co innego. Powtarzane w tym wątku nieprawdziwe informacje, były wręcz szokujące. Zakładam, że dyskutanci reprezentowali obie grupy – zarówno pracodawców, jak i pracowników. I jeżeli ma to być średnia, obrazująca to co wiemy o dyskryminacji, to wypada ona naprawdę blado. Tym sposobem temat dyskryminacji pracownika zasłużył sobie na wpis w ulubionej przez Czytelników bloga formule obalania mitów… Nie przedłużając.. MIT nr 1. Dyskryminacja pracownika dotyczy tylko pracy w firmach państwowych. … ekhm.. nie, to nieprawda, uwierz mi. Nie wiem w ogóle skąd komuś wziął się taki pomysł. Dyskryminacja uregulowana jest w Kodeksie pracy. Nic nie wiadomo mi o tym, aby Kodeks pracy obowiązywał zaś wyłącznie urzędników czy pracowników przedsiębiorstw państwowych. Bynajmniej przepisy Kodeksu pracy o tym nie wspominają. Choć faktycznie Kodeks pochodzi z czasów minionych bo aż z 1974 roku, to zapewniam Was, że obejmuje zarówno pracowników sektora prywatnego, jak i państwowego. A w ogóle jak to tak.. To znaczy, że we wszelkich korpo nie możemy mieć do czynienia z dyskryminacją pracownika? Przecież wielkie korporacje to prawie wyłącznie przedsiębiorstwa prywatne.. I to właśnie często tam dochodzi do dyskryminacji poszczególnych pracowników bądź kandydatów do pracy. Już tylko ten przykład pokazuje, jak bezsensowna musiałaby być to zasada 🙂 Tak więc, podsumowując, dyskryminacja pracownika dotyczy pracy w każdym sektorze – zarówno prywatnym, jak i państwowym. Jeżeli chodzi tylko o to, że wegebar to przedsiębiorstwo prywatne to na pewno mięsożerny kandydat do pracy w wegebarze może być dyskryminowany. MIT nr 2. Dyskryminacja dotyczy tylko pracowników, a nie kandydatów do pracy. O losie! Nie, nie i jeszcze raz nie. Zapewniam, że dyskryminacja pojawia się już na etapie rekrutacji. Kodeks pracy wskazuje na to wprost: Za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu uważa się różnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika, którego skutkiem jest w szczególności.. odmowa nawiązania stosunku pracy. Z dyskryminacją czy nierównym traktowaniem możemy mieć zatem do czynienia zarówno w zakresie nawiązania stosunku pracy, świadczenia pracy, jak i rozwiązania stosunku pracy. Co więcej, często do nierównego traktowania dochodzi właśnie jeszcze na etapie rekrutacji. Kiedy pracodawca nie kieruje się obiektywnymi przesłankami dla zatrudnienia danego kandydata. A co więcej, mimo iż dany kandydat posiada najlepsze wykształcenie czy najdłuższy staż, który powinien przekonać pracodawcę do zatrudnieniu takiego delikwenta, ten zatrudnia kogoś innego bo nie pasuje mu jakaś cecha u „obiektywnie najlepszego kandydata”. Sąd Najwyższy wskazuje wprost, iż: do niedozwolonych kryteriów różnicowania sytuacji pracowników (i kandydatów do pracy) zalicza się te, które nie mają oparcia w odrębnościach związanych z obowiązkami pracownika, sposobem ich wykonania czy też kwalifikacjami oraz przymioty osobiste pracownika, niezwiązane z wykonywaną pracą. Czy fakt jedzenia mięsa dyskwalifikuje osobę do pracy na barze w wegebarze? Czy fakt bycia wegetarianinem dowodzi tego, że ktoś nie nadaje się do pracy w burgerowni? A czy abstynent nie może pracować w knajpie serwującej rzemieślnicze piwo? Nie wiem jak Ty, ale jak na wszystkie trzy pytania tak w duchu odpowiedziałam sobie przecząco. Jeżeli ktoś jest dobry w swojej pracy, jako wegetarianin może dobrze smażyć burgery. Jako mięsożerca może dobrze sprzedawać jedzenie wege. A jako abstynent może nauczyć się wszystkiego o piwnych stylach i być prawdziwą skarbnicą wiedzy dla Klientów pubu z piwem kraftowym 😉 MIT nr 3. Dyskryminacja pracownika występuje tylko w przypadku umów o pracę. W przypadku innych form zatrudnienia nie ma zastosowania. Zdecydowanie nieprawda! Faktycznie, w przypadku kandydatów do pracy, zakaz dyskryminacji i nakaz niedyskryminacji reguluje Kodeks pracy. Z powodów oczywistych nie obejmuje on jednak potencjalnych zleceniobiorców. Jednocześnie tzw. ustawa antydyskryminacyjna wprost wskazuje, iż: ustawę stosuje się w zakresie warunków podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej lub zawodowej, w tym w szczególności w ramach stosunku pracy albo pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej. Ustawa wprost odnosi się również do wyboru drugiej strony umowy. I tak: Ustawy nie stosuje się do wyboru drugiej strony umowy, o ile tylko nie jest on oparty na płci, rasie, pochodzeniu etnicznym bądź narodowości. Z powyższego jednoznacznie wynika zatem, że dyskryminacja dotyczy także zleceniobiorców. Co więcej, zasady odnoszące się do dyskryminacji odnoszą się nie tylko do czasu samego obowiązywania umowy, ale dotyczą także okresu, w którym dochodzi dopiero do nawiązania współpracy. Dlatego musisz pamiętać, że możesz się dopuścić dyskryminacji także w stosunku do swojego zleceniobiorcy. Nie tylko pracownika. Czy zatem sam fakt, iż wegebar szukający do pracy wyłącznie wegetarian zamierza zawrzeć z nimi umowę cywilnoprawną zamiast umowy zlecenia może przesądzać o tym, iż ich zachowanie nie stanowi dyskryminacji? Można pokusić się o stwierdzenie, że tak 🙂 Zróżnicowanie wymagań zleceniodawcy wobec przyszłego zleceniobiorcy nie opiera się bowiem w tym przypadku ani na rasie ani na płci, pochodzeniu etnicznym czy narodowości. Ale zatrudnienie w oparciu o umowę cywilnoprawną może zostać zakwestionowane jako nieodpowiednia forma prawna dla zatrudnienia obsługi wegebaru. Jeżeli zleceniobiorcy w zasadzie mają być pracownikami, tylko takimi, do których nie zamierza się stosować Kodeksu pracy, a więc umowa cywilnoprawna ma być w tym przypadku jedynie pozorna, to tak naprawdę powinniśmy stosować zasady z Kodeksu pracy. A jeżeli nasz zleceniobiorca poczuje się dyskryminowany na etapie rekrutacji to może nie tylko wykazać dyskryminację. Również może wykazać, że coś majstrowaliśmy przy formie umowy, jaką proponujemy kandydatowi. Wychodzi więc na to, że w przypadku zleceniobiorców powinniśmy uważać podwójnie 😉 MIT nr 4. To dyskryminacja, na pewno. Żeby jej uniknąć, za Zachodzie (?!) nie są wymagane nawet zdjęcia w CV. No tu to już padłam i nie mogłam wstać. Zdjęcia w CV nie są wymagane ani na Zachodzie, ani w Polsce! Co więcej! Pracodawca nie ma prawa żądać od Ciebie umieszczenia zdjęcia w CV. Wynika to bezpośrednio z Kodeksu pracy. Brak jest co prawda analogicznej regulacji odnośnie zleceniobiorców jednak zgodnie z ogólnymi regułami rządzącymi przetwarzaniem danych osobowych powinniśmy pobierać tylko te dane, które są nam rzeczywiście potrzebne do wyboru zleceniobiorcy. Zdjęcie na pewno do nich zaś nie należy. Tak więc niezależnie od tego czy rekrutujemy pracownika czy zleceniobiorcę, nie powinniśmy pobierać jego zdjęcia. Chyba, że osoba rekrutowana zamieści zdjęcie ze swojej własnej woli i na piśmie wyrazi zgodę na przetwarzanie jej wizerunku. Tak jak na Zachodzie 😉 Pisałam o tym więcej, we wpisie dotyczącym danych osobowych kandydata do pracy, żeby się do niego przenieść wystarczy kliknąć w link. A przenieść się warto. Bo znajdziesz tam naprawdę sporo informacji odnośnie tego, co powinno zawierać ogłoszenie o pracy. *** A co z naszym kandydatem do pracy w wegebarze? Moim zdaniem bycie wegetarianinem nie jest rzeczywistym i decydującym wymaganiem zawodowym stawianym kandydatowi do pracy w wegebarze. Nie uzasadnia dopytywania czy ktoś jest wege czy też nie. Rozumiem, że poprzedni mięsożercy nie sprawdzili się w roli kreatywnych sprzedawców dań wegetariańskich. Ale to wcale nie oznacza jeszcze, że rykoszetem powinni dostać pozostali chętni do pracy. Oczywiście możesz uzasadniać, iż wegetarianizm to nie dieta, a światopogląd, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że w mojej ocenie to dalej dyskryminacja pracownika. No bo dyskryminujesz z uwagi na światopogląd. Zgodnie z prawem różnicować pracowników z uwagi na przekonania religijne i światopogląd mogą jedynie kościoły i związki wyznaniowe. Ale także one nie mogą tego robić dowolnie. Muszą spełnić określone warunki. Tylko rodzaj pracy musi uzasadniać jakiekolwiek wymogi względem pracowników. Także w parafii św. Mikołaja w Gdańsku może pracować sprzątaczka, która jest ateistką. Jeżeli ktoś się nie nadaje do tej pracy należy go zwolnić. Zwolnienie z pewnością nie będzie dyskryminacją, bo będzie istniała uzasadniona przyczyna, dla której rozwiązujecie stosunek pracy bądź umowę cywilnoprawną. I nie będzie to kryterium jedzenia bądź niejedzenia mięsa, ale obiektywna niska ocena pracy na danym stanowisku. Tak wiem to zajmie Twój czas, poniesiesz koszty. Ale – przynajmniej w mojej ocenie – nie możesz skreślać wszystkich nie-wegetarian bo kilku z nich nie nadawało się do pracy w barze wegetariańskim. Zapytam jednak inaczej? A dlaczego zamiast pytać o dietę na etapie składania CV nie porozmawiać z kandydatem do pracy w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej na temat jego faktycznej wiedzy o kuchni wegetariańskiej, znajomości potraw i składników? Być może taka osoba była w przeszłości wegetarianinem, ale z jakichś powodów jej tylko wiadomych z diety zrezygnowała. Może chciałaby przejść na wegetarianizm, ale z jakichś powodów (jej tylko wiadomych) tego nie robi, ale interesuje się dietą wegetariańską i będzie świetnym pracownikiem? A może ktoś po prostu interesuje się różnymi dietami, skończył dietetykę, a mimo wszystko nawet sporadycznie je mięso. Znam wiele osób, które deklarują, że praktycznie nie jedzą mięsa. Zdarzy im się może raz na tok. Ponieważ jednak im się to zdarza, nie nazywają siebie wegetarianami. Czy takie osoby rzeczywiście nie mogą u Ciebie pracować? Oceniając faktyczną wiedzę na temat diety wegetariańskiej wybierzesz rzeczywiście najlepszego kandydata, najbardziej kompetentnego na to stanowisko. Jednocześnie nikogo nie będziesz zmuszał do określenia czy je mięso czy nie. Nikogo nie będziesz oceniał przez pryzmat jedzenia mięsa bądź nie, ale wyłącznie poprzez jego rzeczywiste kompetencje. Czy taki transparenty sposób rekrutacji nie jest lepszy aniżeli dopytywanie o fakt jedzenia bądź nie mięsa przez kandydata do pracy w naszej restauracji? A przy tym masz pewność, że Twój sposób działania to na pewno nie dyskryminacja pracownika. PS. Pozdrawiam Cię ciepło i słonecznie z pięknej Lizbony! Dopiero co zerknęłam na nią rano jednym okiem, a już żałuję, że spędzę tu tylko kilka dni. 🙂 Bom dia! 🙂

co zamiast pracowników w gastronomii